PINTA Brett IPA

PINTA Brett IPA

PINTA Brett IPA 15,1° - połączenie owocowo-ziemistych aromatów dzikich drożdży Brettanomyces Bruxellensis z nowofalowymi, cytrusowymi chmielami z USA. Blend Amalgamation z The Yeast Bay zapewnia złożony profil smakowo-zapachowy przypominający dojrzałe, białe owoce (gruszki, morele), przyprawy oraz ziemisto-stajenny "funk" na średnim poziomie. Piwo fermentowane tylko i wyłącznie dzikimi drożdżami. Pszeniczna, kremowa podbudowa kontruje ekstremalną wytrawność powstałą na skutek pracy dzikich drożdży, budując przy tym wrażenie pełni w piwie. Całość intensywnie chmielona pod koniec gotowania oraz na zimno - w tanku. PINTA Brett IPA - dzika, pszeniczna IPA.
3.7
216 reviews
Wieprz, Poland

Community reviews

3.7 Bottle. Malty and yeasty aroma and taste, hoppy notes, fruity sourness, light bitter, light to medium sour. Medium body, sour and bitter malty and hoppy finish. Ok.
3.9 Hazy Orange color with low white head. Aroma: sharp yeasty fruitiness combined with juicy hoppy fruitiness - mango, peach, pineapple. Taste: pretty much same as aroma - pears and grapes which are yeast derrived and hoppy mango and pineapple. Medium body, moderate carbonation, light to moderate bitterness. Smooth, interesting...wild thing, you make my hearth sing!!
4.0 Mętne złociste z lekka piana. Aromat bardzo słodki, głównie białe owoce i ananas mało cytrusowy, wyczuwalne dzikie drożdże ale subtelnie. W smaku również mocno owocowe bardzo soczyste winogronowe oraz bananowe z lekka goryczka i ziemistoscia oraz lekka stajnia w aftertaste. Pszenica nadaje mega ciała. Super piwo. Pinta jak zawsze rozwala system.
3.5 Bottle. Hazy orange color with medium white head. Fruity aroma with tropical fruits. Taste, fruity, nice sourness, hops. Good
4.0 Barwa brzoskwiniowa, mętne, mała piana. W aromacie jest coś dziwnego, nigdy nie piłem bretowej ip więc pewnie to bret właśnie xD. Kojarzy się trochę z ziemią, trochę z brzoskwinią, trochę z kwasem theta BA (autentycznie, jak powąchałem to w smaku spodziewałem się kwasu), jest też trochę wędzoności i pomarańczy. Po pierwszym łyku goryczka sprawia wrażenie bardzo dużej, w kolejnych łykach jest jej jakby mniej, praktycznie znika. W smaku podobne uczucie co ten bret w zapachu, leciutko kwaśne, no i bardzo wyraźna słodowość na finiszu.
3.6 Data do 15.01.2020. Wygląd: złociste, troszkę zmętnione, piana niska drobno-pęcherzykowa, redukuje się po chwili. Aromat , na pierwszym planie czuć dzikość, stajnia, skóra, czuć owoce leśne, porzeczka, gdzieś dalej nuty chmielowe, mango, cytrusy. Smak ponownie dominuje dzikość, początkowo lekka stajnia wraz z przyjemnymi cytrusami i owocami tropikalnymi, następnie wjeżdża skóra, grejpfrut, goryczka średnia - ziemista, łodygowa, bardzo wytrawne, trochę wodniste. Wysycenie średnie, alkohol niewyczuwalny. Samo piwo mocno poszło w stronę dziką, mało pijalne, raczej na dłuższe posiedzenie.
4.0 Aromat dziki i owocowy, kiszonka, stajnia, iglaki. Smak uderza bezlitosną, ziemistą, popiołową goryczką, odrobina kwasu. Świetne.
4.1 Barwa żółta, mętna. Piana średnia. Czuć intensywną dzikość, która dobrze komponuje się z białymi owocami, cytrusami i bananem. Dość kwaśne, lekko słodkie, z solidną goryczką, aksamitne w odbiorze.
3.0 Końska derka
3.4 No muszę przyznać, że pomimo tego, że nie trafia w moje gusta idealnie, to piwo jest mega ciekawe. Błotniste, żółte, trochę "brudne", z wysoką pianą. Aromat ekstremalnie zdziczały - skóra, klimaty jelitowe, stajnia, obora, dalej trochę winogron, gruszki, z chmielu nie zostało właściwie nic. Ekstremalnie wytrawne, szampańskie, wysoko nasycone. Kwaśność raczej niska, bardzo mocno dzikie w smaku, finisz długi, ziemisty, stajenny. Jak dla mnie aż za bardzo funky, a za mało tu IPY, ale na pewno ciekawie.
3.5 Barwa słomkowa, lekka piana. W aromacie dominują cytrusy, głównie grejpfrut, czuć żywicę, dzikie drożdże też są wyczuwalne, ale nie dominują. W smaku znowu dominuje grejpfrut i towarzysząca mu goryczka (może trochę zbyt zalegająca), poza tym owoce tropikalne, żywica, trochę stajni. Całkiem spoko piwo, liczyłem, że bretty będą grały większą rolę.
3.3 Barwa jasnopomarańczowa, mocne zmętnienie, piana błyskawicznie znika. W zapachu przeważa dziki, wiejski charakter, dużo brzoskwini, winogron, wyczuwalny również cytrusowo-limonkowy charakter chmielu. W smaku znów wyraźnie dzikie, owocowe, trochę kwaśne, z wytrawnym, nieprzyjemnym, cierpkim, ziemistym finiszem. Przypomina wręcz płyn do mycia naczyń, aż zaczęłam się zastanawiać, czy faktycznie dobrze umyłam szklankę. Średniowysoka pełnia, goryczka ziemista, na niskim poziomie, na szczęście niezbyt inwazyjna. Wysycenie średnie.
3.1 Wygląd: Barwa słomkowa, błotniste, piana mało obfita, biała, średnio i drobnopęcherzykowa, mało trwała Aromat: W aromacie intensywne nuty funky, cierpkie, ziemiste, kwaśne, przywodzące na myśl sok z czerwonej porzeczki, nieco kwasu octowego. Czuć średnio niskie akcenty chlebowości, chmielu nie wyczuwam Smak: W smaku średnio kwaśne, cierpkie, ziemiste, łodygowe. Czuć trochę jakby mokrej szmaty, finisz nie jest przyjemny. Balans chmielowo-słodowy, finisz długi Goryczka: Średnio-duża, nieprzyjemna, łodygowa Odczucie w ustach: Wysycenie średnie, treściwość średnio wysoka
4.1 Złote, mętne piwo o średniej pianie, która pozostaje do końca w formie pierścionka przy brzegu szkła. Aromat owoce tropikalne i dzikie nuty. W smaku słodkawe i lekko cierpię w po smaku. Goryczka średnia. Ogólnie fajne IPA o dziko-owocowym charakterze.
3.5 Ocena wystawiona na podstawie wspomnień z degustacji w ramach uzupełnienia profilu.
2.9 Ocena na podstawie wspomnień z Silesia Beer Fest VI z dnia 13.04.2019. Na początku całkiem ciekawe, nietypowe piwo. Cukierkowo-wytrawne. Z czasem niestety zaczęło smakować czymś sztucznym, chemicznym.
3.6 Ciekawe piwo. Barwa pomarańczowa, piana niewielka. W aromacie owoce, zgniły/przejrzały ananas i dzikość, ale inna niż typowa stajenność jak w lambikach. Ziemiste aromaty i dymne. W posmaku najbardziej wychodzi ta ziemistość i dym. Goryczka wysoka, jest też siano. Lekka alkoholowość. Ciekawe piwo, nie jest jakoś ekstremalnie pijalne, ale do spróbowania w sam raz.
3.9 Aromat: na początek nasz nos uderzają na raz dwa główne aromaty a jest to słodycz owoców tropikalnych takich jak mango i ananas oraz w tym samym momencie stajnia i spocony koń :) Jest też na końcu taki zapach który mi kojarzy się z sianem takim które leży w stajni :) Wygląd: barwa brudne złoto, mega mętne, wygląda trochę jak przybrudzony sok pomarańczowy absolutnie nieprzejrzyste. Dość ładna biała piana która nawet długo się trzyma i zdobi szkło. Zbudowana z pęcherzy małych i średnich. Mi się bardzo podoba wygląda po prostu dobrze to wszystko razem. W smaku bardzo bardzo wytrawne na początek cytrusy, kwaśne i orzeźwiające, później belgijskie nuty funky, bałem się trochę jak to będzie ale jakoś fajnie to wszystko współgra ze sobą, jest nawet dla belgijskich kwasów ten charakterystyczny gorzki, przyprawowo-owocowy finisz który długo trzyma się ustach. Nagazowanie idealnie, nie przeszkadza, piwo bardzo gładkie i łatwo się piję mimo nie małej zawartości alkoholu, płatki pszeniczne tutaj dużo naprawiają z odczucia w ustach bo piwo jest mega wytrawne i odfermentowane praktycznie do zera, gdyby nie płatki, sprawiało by pewnie uczucie wodnistego w odbiorze a tak mamy fajny balans. Piwo bardzo dobre coś nowego i to wykonanego w dobrym stylu, mam nadzieję że takich hybryd będzie powstawało coraz więcej bo mi takie smaki jak najbardziej pasują jako fana piw z Belgii. Polecam spróbować i dowiedzieć się samemu czy samej bo naprawdę warto :) dobrze wydane parę złotych ode mnie 3.9/5.0. Za innowację i dobre piwo.
3.7 Butelka 0,5 litra, zakupiona w Bierland - Kraina 1000 Piw. Barwa błotno-pomarańczowa, zmętniona. Biała, niska piana, opadająca do obrączki. W smaku ogromna ilość dojrzałych, a nawet lekko nadpsutych białych owoców. Poza tym wyraźnie ziemiste i dzikie. Ciekawie złożone.
3.7 Barwa pomarańczowa, całkowicie zamglone. W aromacie wyraźnie dziko, nuty końskie mocno wyczuwalne. W smaku połączenie owocowości z nutami dzikimi, lekko kwaśne. Goryczka na niskim poziomie, nasycenie również.
3.5 Keg at Warsaw Beer Festival, 08/04/17. Lightly hazed golden yellow with a decent off white covering. Nose is melon, tangerine, straw, funk, mandarin. Taste carries a light brett scrape, leafy hop, grass, tangerine, melon. Medium bodied, fine carbonation, semi drying close splashed with leafy hop bitterness and modest brett strokes. Ok but a touch subdued for a 7.9% affair.
3.5 W zapachu wyczuwalne nuty brettowe. W smaku na pierwszym planie chmiele- Citra i Columbus. W odbiorze piwo zdecydowanie dzikie.
4.2 Ocena na podstawie wspomnień z degustacji na potrzeby uzupełnienia profilu.
4.2 Nuty ziemiste, przypraw mieszają się w aromacie z drożdżowymi, zbiorowością oraz cytrusami i owocami tropiku od chmieli. W smaku dużo wytrawności z cierpkim finiszem. Jest też goryczka. I o to mi chodziło.
4.3 Ocena przeniesiona z innego portalu podczas zakładania konta na ratebeer. Piwo bardzo dobre.
4.0 Piana bialutka drobne oczka. kolor sok pomarańczowy mętne. Aromat amerykańskie chmiele cytrusy, białe owoce, do tego całkiem intensywna dzika nuta, razem dają intrygująca dziwną mieszankę. Smak goździki, banany, amerykański chmiel dużo białych owoców, dzikości w smaku niewiele. Piwo pełne z krótka ostrą i wysoką goryczką, z nieco wychodzącym alkoholem ale jako całość się broni niesamowicie pijalne, złożone. Brawo. Bardzo Dobre
3.7 Piwo wypite przed zalozeniem konta na RateBeer. Ocena wystawiona na podstawie wspomnien z degustacji.
3.7 Greetings for all Beer Geeks around the World. Backlog from other website. :)
3.3 Piwo złociste, mętne, piany praktycznie brak. W aromacie dość egzotyczne, sporo owoców, gruszki, mandarynki, poza tym jest dość ziemiste i "swojskie". W smaku czuć wpływ drożdży belgijskich. jest nieco ostre, słodowe, jest też niemała goryczka, wysycenie średnie. Pozostawia sporą goryczkę. Ogólnie bardzo eklektyczne.
3.6 Pisane z pamięci Fajne wprowadzenie do bretów, ułagodzone do tego jeszcze przyjemnymi amerykańskimi chmielami. Jest tu wyczuwalny skórzany smak, przykryty jednak cytrusami. Ciało średnie, pijalność duża, gazu ok